top of page
Szukaj

Medytacja przez sztukę

Zaktualizowano: 24 kwi

Nigdy nie przepadałam za morzem, pewnie z powodu tłumu ludzi, którzy odwiedzają najbardziej popularne miejscowości. Jednak moja rodzina jest mocno związana z Kaszubami i wizyty nadmorskie były częstym elementem mojego kalendarza. Gdy udało mi się znaleźć miejsca odosobnione lub okresy rzadziej obierane na wycieczki, podróże ku wielkiej wodzie stały się dużo przyjemniejsze, a morza szum przyniósł mi duchowe doświadczenia, wprowadzając swą monotonią w zadumę, a może nawet medytacyjny trans.

Morza szum, 2022


W książce "Uzdrawiająca moc lasu" znalazłam dużo inspirujących wskazówek, w jaki sposób można medytować w naturze, skupiając się na jej krajobrazach lub wyselekcjonowanych elementach. Jak być uważnym na najmniejszy powiew wiatru, najdrobniejsze ziarnko piasku lub jak scalić się z ogromem fal, wtopić się w kaskadę szumiących liści. Często, gdy maluję, mam wrażenie, że wracam do tego stanu zatopienia. Nie myślę o niczym innym, tylko o tych barwach, strukturach, liniach i własnych ruchach, które muszą naśladować nurt wody: być pewne, płynne, zwiewne, szczególnie, gdy maluję obraz w technice wylewanej (fluid art). Właśnie wtedy, gdy osiągam efekt "flow" ("płynięcia z nurtem"), bez przymusu, bez spięcia, w totalnym luzie, ale i skupieniu, obrazy wychodzą najpiękniejsze :)


Myślę, że sztuka pomaga nam wchodzić w ten trans, w ten stan wyższej świadomości, dzięki czemu może być drogą do uzdrowienia. Teraz już nawet media głównego nurtu zwracają szczególną uwagę na fakt, że stres jest jednym z głównych czynników chorobotwórczych. Sztuka wymaga takiego stanu koncentracji, w którym troski i czarne myśli, odchodzą na dalszy plan. Tym samym wprowadza nasze umysły na inną częstotliwość, wznieca w nas to, do czego zostaliśmy stworzeni tam, w innym wymiarze, czym w istocie jesteśmy jako całość: Bogiem - Stwórcą.

12 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page